niedziela, 9 sierpnia 2020

Klasyczna chałka


Chałkę doceniłam wtedy, kiedy zabrakło w sklepach drożdży. Na szczęście stan zaopatrzenia w sklepach wyrównał się w stosunku do popytu. Czyżby ludzie stwierdzili, że jednak ciężko samemu robić pieczywo ;) ? Nie wiem ale wiem jedno - nie ma lepszej chałki niż domowa, pachnąca i jeszcze ciepła. Dobrze wypieczona będzie zawsze lepsza niż kupna, nawet z renomowanej piekarni. Tym przyjemnym, słodkim akcentem rozpocznę rozdział pieczywa na blogu. 

Użyłam keksówek o standardowej wielkości. Wyszły mi dwie chałki.


SKŁADNIKI

ROZCZYN
  • 20 g drożdży świeżych
  • 50 ml mleka (u mnie sojowe waniliowe)
  • 80 g cukru
  • 60 g mąki
CIASTO
  • 200 mleka (u mnie sojowe waniliowe)
  • 440 g mąki pszennej
  • jajko
  • 70 g miękkiego masła (u mnie 70 g kostki Planta)
KRUSZONKA
  • 80 mąki pszennej
  • 40 g masła (u mnie 40 g kostki Planta)
  • 40 g cukru 
DODATKOWO
  • jajko (roztrzepane)
1. Robimy rozczyn: do małego naczynia kruszymy drożdże, posypujemy je cukrem, mąką, dolewamy mleko w temperaturze letniej. Mieszamy i odstawiamy na ok. 20 minut.
2. Do misy robota (lub na stolnicę) wrzucamy mąkę, masło, mleko i rozczyn drożdżowy. Wyrabiamy chwilę. Wbijamy jajko i wyrabiamy do uzyskania jednolitej masy w formie kuli. 
3. Odstawiamy w ciepłe miejsce, przykrywamy ściereczką i zostawiamy na 45 minut o godziny.
4. Wyrośnięte ciasto dzielimy na trzy. Z każdego kawałka formujemy podłużny wałek. Układamy je na desce obok siebie w niewielkim odstępie. Z jednej stron zlepiamy delikatnie ze sobą ok. centymetra i podwijamy. 
5. Formę smarujemy tłuszczem i wykładamy papierem do pieczenia. 
6. Zaplatamy wałki jak warkocz. Na końcu robimy to samo co na początku ciasta (zlepiamy i podwijamy).
7. Nastawiamy piekarnik na 180 st. góra - dół. 
8. Gotowe ciasto wstawiamy do formy i smarujemy roztrzepanym jajkiem. Obficie posypujemy kruszonką
9. Pieczemy przez ok. pół godziny. Do zarumienienia. 
10. Wyjmujemy, odstawiamy na kratkę do wystudzenia. 

Smacznego!



9 komentarzy:

  1. Ależ musi cudnie pachnieć po upieczeniu <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudo,taka chałka domowej roboty z miodem... mniam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, z miodem. Dzięki za pomysł dawno nie jadłam!

      Usuń
  3. Przepis chętnie wykorzystam, ponieważ lubię ten rodzaj pieczywa, ale też zapach, który roznosi się w domu podczas jego pieczenia. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. chałkę uwielbiam! niestety na razie muszę jeść kupczą, dopóki mój piekarni się nie od obrazi i zacznie działać jak człowiek ;-)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Dzwoneczek w kuchni , Blogger