Choinki
drożdżowe upiekłam jako atrakcyjny dodatek do drugiego śniadania. Już po
pierwszy dniu dzieci poprosiły o więcej. Przepis odnalazłam w starych
wydrukach, pochodzi ze strony mojewypieki.com. Muszę przyznać, że choinki smakowały
nawet mnie, chociaż nie jestem fanką ciasta drożdżowego. Ich niewątpliwą zaletą
jest fakt, że można je robić i dekorować razem z dzieciakami, a u nas rodzinnie
jest, to fajnie jest ;) Mieliśmy sporo zabawy (i sprzątania…). Ciasto wyrabia
się prosto, jest łatwe w ‘obsłudze’. Użyłam silikonowej stolnicy i wałka, jeśli
używacie tradycyjnych warto posypać ją mąką. Jedna porcja choinek powędrowała
na klasową wigilię szkolnej pociechy, na której też znalazła się choinka makowa. Z podanych proporcji otrzymamy 6 dużych choinek. Pamiętajcie, że jeśli
zdecydujecie się zrobić więcej, mniejszych sztuk musicie odpowiednio wyważyć
czas pieczenia, żeby nie stały się zbyt twarde.
SKŁADNIKI
Rozczyn
- 14 g drożdży świeżych
- 15 g cukru
- 8 g cukru wanilinowego
- 50 ml mleka (temperatura letnia)
- 50 g mąki pszennej, chlebowej
Ciasto
- 100 ml mleka
- 40 g masła roztopionego
- 250 g mąki pszennej chlebowej
- 15 g cukru
- 1 białko
- 1 jajko roztrzepane z 1 łyżką mleka do posmarowania
Lukier
- 1/2 szklanki cukru pudru
- 1 - 2 łyżki gorącej wody
Rozczyn
1. Drożdże
kruszymy do małej miseczki.
2. Zasypujemy
je cukrami.
3. Dosypujemy
przesianą mąkę.
4. Wlewamy letnie
mleko (nie gorące!).
5. Mieszamy do
połączenia się wszystkich składników (bez grudek). Przykrywamy i odstawiamy w
ciepłe miejsce na ok. 20 minut.
Ciasto
6. W misie
miksera umieszczamy rozczyn, następnie dodajemy doń wszystkie, pozostałe
składniki ciasta.
7. Wyrabiamy
ciasto (może być ręcznie lub z pomocą miksera), formujemy z niego kulę i
odstawiamy przykryte ściereczką w ciepłe miejsce na ok. 1,5 godziny (ma podwoić
swoją objętość).
8. Po tym
czasie rozwałkowujemy ciasto na koło o średnicy ok. 30 cm, które następnie
dzielimy na 6 trójkątów (tak, jak kroi się tort).
9. Nacinamy
trójkąty prostopadle w stosunku do dłuższych boków formując tym samym gałęzie
naszych choinek. Każdą z „gałązek” spłaszczamy na końcu palcami.
10. Gotowe
choinki przykrywamy i odstawiamy ponownie do wyrośnięcia (oczekiwane jest podwojenie
objętości) w ciepłym miejscu na około pół godziny.
11. Podgrzewamy
piekarnik do 180 st. C.
12. Roztrzepujemy
jajko z mlekiem, a po wyrośnięciu smarujemy nimi choinki.
13. Choinki
pieczemy w temperaturze 180 st. C. ok. 15 minut, do zarumienienia.
14. Wyjmujemy z
piekarnika, studzimy na kratce.
Lukier
15. Pół
szklanki cukru pudru rozrabiamy z wrzącą wodą do uzyskania gładkiej
konsystencji lukru.
16. Po
ostudzeniu dekorujemy choinki, przy użyciu lukru i dowolnych ozdób.
Smacznego :)
Patrz, a jednak mi powiedziałaś, a ja nie zauważyłam ;) Gapa ze mnie! Dziękuję bardzo.
OdpowiedzUsuń